+12h

Koniec był blisko, czułem to. W momencie w którym upadliśmy na matę poczułem także piękny zapach zwycięstwa. Jedyne co mi zostało to tylko godnie przypieczętować odzyskanie pasa i wyjść z sali po raz drugi w ciągu miesiąca jako Nowy Mistrz. Podniosłem się więc z maty i odszedłem na parę kroków od rywala. W jego stanie nie miał możliwości przewidzieć co się teraz stanie, choć wszyscy zgromadzeni już to wiedzieli. Gdy tylko podparł się na kolanach złapałem go z tyłu i po chwili wykonałem Falling Inverted DDT. Akcja ta była zwiastunem ostatecznego rozwiązania sprawy. Ponownie wstałem na nogi i zaszedłem zza pleców przeciwnika. Szarpnąłem go za ręce i podniosłem go po czym przekręciłem się i wykonałem Killswitch. Teraz już nic nie mogło mi przeszkodzić, wystarczyło przypiąć rywala na  środku ringu i właśnie do tego doprowadziłem.

Łuhu.
Mistrz dostaje punktów 5.
A były mistrz punktów... 0?