Ogłoszenie




#1 2016-08-07 22:27:44

 Haris

Villain number one

54662278
Skąd: Las Vegas
Zarejestrowany: 2015-05-03
Posty: 1964
Punktów :   10 

#2 Condenter Normal Match for United States Championship

Masada versus Enzo Amore versus Kane


03.05.2015 - 09.07.2020
Nie osiągnąłem nic

Offline

 

#2 2016-08-07 22:54:09

 Haris

Villain number one

54662278
Skąd: Las Vegas
Zarejestrowany: 2015-05-03
Posty: 1964
Punktów :   10 

Re: #2 Condenter Normal Match for United States Championship


https://i.imgflip.com/15rgw4.gif
From Waco Texas
Weight 216 lb

"HARDCORE ONE" MASADA

https://i.imgflip.com/15rfqg.gif


03.05.2015 - 09.07.2020
Nie osiągnąłem nic

Offline

 

#3 2016-08-09 22:35:20

 Lord Grand

https://i.imgur.com/zb9TAFi.png

Zarejestrowany: 2014-11-11
Posty: 2926
Punktów :   39 

Re: #2 Condenter Normal Match for United States Championship

Nowi olali - pięknie...

550 słów na booking.



https://66.media.tumblr.com/6aedc66483748fd7227b09776cc15a65/tumblr_pwkbhvCa4J1xx06wro3_500.gifv

Seth Rollins
8 | 0 | 4

WHC Champion (Cesaro)
IC Champion (Seth Rollins)





"Lazur, piasek, ja i ona, życiem pijani na skałce
I odsłonięte ramiona, jej głowa na mojej klatce"

Offline

 

#4 2016-08-10 02:22:07

 Haris

Villain number one

54662278
Skąd: Las Vegas
Zarejestrowany: 2015-05-03
Posty: 1964
Punktów :   10 

Re: #2 Condenter Normal Match for United States Championship

Odkupienie? Tak chyba nazywa się dzisiejsza tygodniówka. Czy ta walka będzie odkupieniem, czy tylko koleją ze zmarnowanych szans? Tego muszę się przekonać. Jedno się jednak nie zmieniło - pomimo porażki fani nadal byli przy mnie, nadal mnie wspierali.
Walka miała rozpocząć się lada moment, ze spokojem patrzyłem na swoich rywali. Pierwszy z nich - mały zabawny koleś, któremu paszcza nie zamykała się ani na chwilę skakał chyba po całym ringu, drugi zaś wielki i zamaskowany bydlak patrzył na wszystko wzrokiem mogącym zamienić w kamień. Z takimi ludźmi przyjdzie mi dziś walczyć? No cóż, podobny skład obecny był wczorajszej nocy. Kilku nas normalnych i jeden rodem z taniego horroru.
Metaliczny dźwięk rozszedł się po sali, na co fani wybuchli gromką salwą wiwatów. Nie wiem któremu z nas kibicowali bardziej, mnie, czy temu zabawnemu kolesiowi. Mogłem ze spokojem ruszać i atakować każdego z nich - chciałem się zrehabilitować, lecz ja jaką cenę? Niesienia destrukcji? Nie, zamiast tego postanowiłem nie ruszać się z narożnika i poczekać na rozwój wypadków. Jakież było moje zdziwienie, gdy zamaskowany typ bez zbędnego czekania rzucił się na pokrzykującego raz za razem pajaca. Kane bez większych oporów wgniótł tym chłopakiem w narożnik, gdzie zaczął zasypywać go lawiną ciosów. Musiałem zareagować. "Ty, tak do ciebie mówię dupku. Chcesz walczyć, to startuj do równego sobie!", wykrzyknąłem w kierunku Kane jednocześnie idąc w jego stronę. Samozwańczy potwór odruchowo odwrócił głowę w moją stronę, jednak zanim zdołał cokolwiek zrobić, moja pięść przywitała się z jego twarzą. Tak, skurwysynu - walczyć, to walcz. Demon jednak nie zdołał zasłonić się przed kolejnym z moich ciosów. Miałem nad nim pełną kontrolę. Pora to wykorzystać. Silnym chwytem za rękę posłałem go w kierunku lin, a gdy ten wracał do mnie ze zdwojoną prędkością napotkał się na solidny Discus Clothesline z mojej strony. Demon legł na matę, a hałas z jakim to uczynił był równy niemal temu, jaki fani spowodowali swoim dopingiem. Spoglądając na leżącego przede mną rywala wiedziałem, że mam chwilę, zanim ten się pozbiera. Lekko przekręciłem głowę w kierunku nadal leżącego w narożniku Enzo rzucając jednocześnie w jego stronę proste pytanie: "Żyjesz?", na co ten jedynie uniósł rękę z podniesionym kciukiem. Miałem nadzieję, że się pozbiera. Zostawiłem go w spokoju, aby wrócić do powoli zbierającego się z maty oponenta. "I jak, nie dajesz rady z równym sobie, czy może twój ogień już zgasł?". Kane nie odpowiedział, nie mógł, gdyż jego głowa już znajdowała się pod moją pachą. Samozwańczy demon nie bronił się, gdy wynosiłem go w górę, ani gdy już wbijałem jego szyję w matę solidnym Brainbuster'em. Na całe szczęście zostało mu dość przytomności, aby wytoczyć się poza kwadratowy pierścień. Teraz mogłem stanąć oko w oko z Enzo. Spojrzałem, jak on podnosi się z maty. Stanąłem na przeciw, uniosłem rękę dając mu sygnał do wejścia w zapaśniczy klincz. Tak też się stało. Pomimo najszczerszych chęci Enzo przegrał, a ja z łatwością złapałem go w Headlock. Adwersarz jednak nie zamierzał poddawać się bez walki, jednak cios kolanem w brzuch szybko zniweczył jego zapędy. Dalej było już z górki, błyskawicznie wyprowadzony Snapmere umiejscowił rywala na macie, a wykonany z lekkiego rozbiegu Low Angel Big Boot ostatecznie pozbawił go chęci do walki na jakiś czas. Poczułem, że żyję, a doping fanów jeszcze bardziej mnie w tym uświadomił. Mogłem wszystko i miałem zamiar to udowodnić. Biorąc rozbieg o liny miałem juz tylko jeden cel - stojący przy ringu Kane. Mój plan został wcielony w życie poprzez perfekcyjny Soucide Dive. Nie czekałem na nic więcej, bez wahania wspiąłem się na bandę oddzielającą mnie od widowni i jej szczytu dołożyłem Moonsault. Widzowie byli zadowoleni, skąd to wiedziałem? Ich doping wzmógł się, a moja ulubiona fraza niczym burza przeszła przez trybuny - Holly Shit, This is Awsome. Z lekkim trudem podniosłem się z podłogi, spojrzałem na widzów - walczyłem dla nich, więc może i wygrać dla nich? Chwyciłem leżącego na podłodze, aby z pełną siła wrzucić go pod dolną lina do ringu. Czas kończyć tę zabawę. Ustawiwszy się w narożniku obserwowałem jak obydwaj rywale podnoszą się z maty, czekałem na dogodny moment, aby zadać im cios. Gdy już obydwaj moi rywale stali w pionie, nie miałem na co czekać z pełnym rozpędem obaliłem ich obu jednocześnie poprzez Double Lariat. Następnie wziąłem się za tego, który podniósł się z maty niemal natychmiast - Enzo, bo o nim mowa stał się ofiarą zwiastującego koniec Skullfucka Buster'a. Rywal legł na macie, lecza chwilę po nim znalazłem już nowy cel - Kane. Demon wyraźnie zamroczony usiłował utrzymać pion, co ułatwiło mi zadanie. Lekko nachylając się z łatwością wziąłem go na barki, aby następnie wbić go w ring poprzez kończący to wszystko Masadamizer. Przypiąłem rywala czekając na werdykt ostateczny. Czy odkupienie stanie się faktem?


Sorry, że takie długie, ale czułem, że muszę tyle napisać. XDD W końcu mogłem się rozpisać. XDD


03.05.2015 - 09.07.2020
Nie osiągnąłem nic

Offline

 

#5 2016-08-10 10:14:38

 Lord Grand

https://i.imgur.com/zb9TAFi.png

Zarejestrowany: 2014-11-11
Posty: 2926
Punktów :   39 

Re: #2 Condenter Normal Match for United States Championship

3 punkty na twoim koncie.



https://66.media.tumblr.com/6aedc66483748fd7227b09776cc15a65/tumblr_pwkbhvCa4J1xx06wro3_500.gifv

Seth Rollins
8 | 0 | 4

WHC Champion (Cesaro)
IC Champion (Seth Rollins)





"Lazur, piasek, ja i ona, życiem pijani na skałce
I odsłonięte ramiona, jej głowa na mojej klatce"

Offline

 
tabelka nWU
(Kliknij obrazek powyżej a przejdziesz do historii mistrzów nWU)

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Plovdiv