Wątek Zamknięty
Cała hala przybrała złote barwy, fani wstali z krzeseł, a fanki zemdlały z wrażenia. Tak, to on we własnej osobie! Poruszenie zapanowało także wśród komentatorów, którzy nie mogli powstrzymać się z zachwytu:
-Oh God! He's here!
-That's right! God! Wrestling God!
-What a surprise! Just look at the crowd!
-Man, you can't just like this guy, people will hate him after this fight!
-But now they just simply love him! Not him! Wrestling God! All praise the Lord!
-That's right, I feel money in the air!
Tymczasem na arenie pojawia się nie kto inny jak sam Bóg Wrestlingu. Ubrany w swój klasyczny strój do walki, kurtkę oraz kapelusz jako nieodzowny element każdego szanującego się Cowboy'a. Pewnym krokiem, wyraźnie skupiony udaje się w stronę ringu od czasu do czasu spoglądając w stronę otaczających go fanów. Sprawnie pokonuje granicę kwadratowego pierścienia i z wielką troską podaje swój kapelusz do sędziego pomocniczego:
- Take care of it or someone will have to take care of you in hospital!
Pewny siebie, rozgrzany, gotowy do walki oczekuje swojego rywala. Ta walka już jest wygrana.
Założyciel
Immortal~Wrestling!
There are legends, there are Hall of Famers and there are all-time greats, but there is one, and only ONE wrestling GOD!
Offline
Kilka chwil po tym złotym pokazie świateł całe oświetlenie zmieniło swój kolor na zielony. W tym samym momencie na arenie pojawił się ten, którego wszyscy oczekiwali: The Hurricane! Ten zamaskowany heros szybko przyjął charakterystyczną dla siebie pozę, a potem zmierzył wzrokiem swojego przeciwnika w ringu. Nie zajęło mu to jednak dużo czasu, więc pewnym krokiem ruszył ku walce.
Po dotarciu pod ring Gre... to znaczy The Hurricane wskoczył na apron i zaczął rozglądać się po arenie. Następnie wskoczył do ringu ponad górną liną i spokojnie stanął w swoim narożniku w oczekiwaniu na rozpoczęcie walki.
Offline
Dzyń, dzyń, dzyń!
Witam i zapraszam Panów do pierwszego w waszych karierach na tym forum Kto Ładniej na maksymalnie 300 słów, gdzie zawrzecie przede wszystkim:
- wyraźnie nakreślony gimmick postaci
- chęć wywalczenia możliwości walki o pas NXT
- i wszystko inne, co macie do zaoferowania.
Seth Rollins
8 | 0 | 4
WHC Champion (Cesaro)
IC Champion (Seth Rollins)
"Lazur, piasek, ja i ona, życiem pijani na skałce
I odsłonięte ramiona, jej głowa na mojej klatce"
Offline
- Come on! Do I really have to fight this poor version of Doink the Clown!?
Nawet nie próbuję ukrywać, że aparycja mojego dzisiejszego oponenta jest daleka od choćby akceptowalnej. Przyszedłem tu walczyć czy dmuchać balony na imprezie dla dzieci? Prawdziwy wrestler powinien reprezentować styl, a nie chęć podjęcia pracy w cyrku. Ale czego mogę się spodziewać po kimś kto żyje od wypłaty do wypłaty?
*GONG*
Tuż po tym magicznym dźwięku, który zadziałał na mnie jak płachta na symbol giełdowej hossy, ruszyłem w stronę zielonego stworka zasypując go gradem wściekłych ciosów. Przyciśnięty pod naporem uderzeń do narożnika już nie ma tak wiele do powiedzenia. Nie przerywam nawałnicy, dorzucając wręcz kilka kopnięć dla poprawy, oczywiście mojej, sytuacji.
- You look like SpiderMan, I will make you look like Mary Jane! This championship is already mine!
Dokładnie tak, pas już wisi na moich biodrach, a zielony Oompa Loomp jest progiem zwalniającym dla rozpędzonej limuzyny zwanej 'JBL'. Ale dość tego, przecież błazen nie może spędzić całej walki w narożniku. Chwytam jego kark i pewnym rzutem powalam go na matę dwa metry od narożnika. Ciągle nabuzowany energią podchodzę i z precyzją uderzam łokciem w jego brzuch wykonując Elbow Drop! To wręcz musiało boleć!
- I will make you hurt! Do you understand me!
Wykrzykuję powyższe słowa trzymając dłoń na jego brodzie. Korzystając z przewagi warunków fizycznych, a co za tym idzie siły, bez trudu podnoszę znacznie mniejszego rywala po czym bez chwili zawahania chwytam go za rękę i z dużą siłą posyłam na liny za pomocą Irish Whipa. Bacznie obserwuję jak odbity od granic kwadratowego pierścienia rywal wraca w moją stronę. Wystawiam nogę wysoko w górę, która trafia prosto w twarz zielonego pajaca, a ten pada na matę. Big Boot! To początek końca, niech Tyson grzeje już pas dla mnie.
-----------------------------------------------------
Legenda:
Ciosy uniwersalne
Akcje normalne
Akcje silne/SM
Akcje bardzo silne/F
Ilość słów: 295
Dowód: http://i66.tinypic.com/2i7y62s.jpg
Założyciel
Immortal~Wrestling!
There are legends, there are Hall of Famers and there are all-time greats, but there is one, and only ONE wrestling GOD!
Offline
Post napisany w dosyć ciekawym, fajnym stylu. Pamiętaj jeszcze na przyszłość aby wplatać gimmick swojej postaci, aby można było już poczuć w Twoich postach to będzie jeszcze lepiej. Rywal nie odpisał, także lecisz dalej.
Lio Rush
1# United States Champion (Lio Rush)
1# United Kingdom Champion (AJ Styles)
Offline
(jeżeli nawiązania do Wall Street, cytowanie JBLa, wyzywanie przeciwników i odwoływanie się do swojej majętności w tym limuzyny to mało, to wybacz....)
Stoję z pyszałkowatym uśmiechem nad leżącym oponentem. Jak zawsze patrzę na niego z góry wiedząc kto jest lepszy. Nie tracąc czasu ponownie energicznie 'pomagam wstać' rywalowi, a po kilku ciosach Hurricane znajduje się w narożniku za pomocą Irish Whipa. To nie koniec, czas na show! Biorę rozbieg i błyskawicznie wbijam się Running Corner Clotheslinem w 'super' bohatera.
Chwila chwila panie Helms, ja jeszcze nie skończyłem! Rywal osuwa się po linach na matę co pokrywa się doskonale z moim planem. Wśród buczenia fanów powoli przesuwam się w stronę nóg Hurricane'a. Tak się złożyło, że jego głowa znalazła się już za linami. Brutalnie chwyciłem dolne kończyny przeciwnika i podniosłem je wysoko tworząc między naszymi ciałami dźwignię. Po krótkiej chwili rzuciłem się do tyłu zwalniając blokadę i powodując, że jego szyja uderzyła prosto w liny. Catapult into the Ropes!
Założyciel
Immortal~Wrestling!
There are legends, there are Hall of Famers and there are all-time greats, but there is one, and only ONE wrestling GOD!
Offline
Dalej, of course!
Seth Rollins
8 | 0 | 4
WHC Champion (Cesaro)
IC Champion (Seth Rollins)
"Lazur, piasek, ja i ona, życiem pijani na skałce
I odsłonięte ramiona, jej głowa na mojej klatce"
Offline
- Hello spidey! Unlce Ben is waiting for you!
Wykrzykuję te słowa w stronę powoli wstającego rywala w tym samym czasie zuchwale opierając się o liny i uśmiechając się w stronę buczącej publiki. Wstawaj pajacu! Jeszcze z tobą nie skończyłem! Wyczekuję odpowiedniego momentu i gdy tylko widzę jak oponent zaczyna wstawać szybko podbiegam w jego stronę pomagając mu ponownie pocałować matę. Mocno kopię go w głowę.
Bez zbędnego przedłużania szarpnięcie stawiam Hurricane'a na proste nogi i wściekle spoglądam mu prosto w oczy wykrzykując wiele obelg w jego kierunku. Koniec jest już bliski Shane, już wkrótce wrócisz do dmuchania balonów dla dzieciaków w parku. Dynamicznie chwytam jego głowę pod swoją pachą i wykonuję DDT! Po którym następuje pierwsza w tej walce próba PINu
PS. Zdaję sobie sprawę z tego, że pin nie ma szans na 'wejście', ale dodajmy trochę realizmu tej walce.
Założyciel
Immortal~Wrestling!
There are legends, there are Hall of Famers and there are all-time greats, but there is one, and only ONE wrestling GOD!
Offline
Po nieudanej próbie PINu wcale się nie poddaję. Teraz to ja jestem na fali, jestem na topie, szybuję w górę niczym akcje Nintendo po wypuszczeniu Pokemon GO. Hurricane to akcje Volkswagena tuż po niedawnej aferze. Jest tylko jedna, malutka różnica... Volkswagen odbił się od dna, a mój oponent tylko kopie w nim dół. Chwytam rywala za kark i stanowczo podnoszę go. Bez chwili wahania łapię jego kark oraz ramię i błyskawicznie skręcam się razem z nim wykonując Swinging Neckbreacker!
Idealnie! Rywal znajduje się dokładnie w tym miejscu, w którym chciałem. Ale teraz nie mam dużo czasu. Szybko kieruję się w stronę słupka i sprawnie przedostaję się na trzecią linę gdzie niczym przyczajony byk oczekuję na swoją ofiarę. Ale chwila... dlaczego byk miałby się czaić? Kiedy oponent zaczyna wstawać ja niczym z procy wyskakuję w jego stronę wykonując świetny Diving Body Block!
Założyciel
Immortal~Wrestling!
There are legends, there are Hall of Famers and there are all-time greats, but there is one, and only ONE wrestling GOD!
Offline
Tego nigdy nie będę miał dość. Demolowanie wątłego ciała zielonego clowna jest zawsze w cenie, a kto jak nie ja zna się na cenach? Szybko biorę się w garść i wstaję jednocześnie podnosząc oponenta. Jedna ręka ląduje na jego karku, druga na odcinku lędźwiowym kręgosłupa. Kilka razy kręcę nim dookoła, a następnie ciskam nim prosto w metalowy słupek. Throw into Ring Post!
Nie tracę czasu bo czas to pieniądz, a tych nigdy za dużo. Pewnym chwytem wyrzucam rywala z objęć kwadratowego pierścienia między jego linami.
Hurricane nie stawia większego oporu i już po chwili ląduje na twardej podłodze. Powoli wychodzę z ringu i od niechcenia kopię Helmsa w głowę aby zyskać nieco czasu. Jednocześnie kontroluje liczenie przez arbitra. Uśmiechając się do komentatorów wskakuję na ich stół. Wznoszę ręce do góry co zdecydowanie nie podoba się publiczności zgromadzonej na arenie, która za mój gest nagradza mnie falą buczenia. Nie zdziwi nikogo zapewne fakt, że nic sobie z tego nie robię. Zbieram się do skoku, a gdy widzę jak mój rywal wstaje skaczę na niego uderzając go mocnym ciosem prosto w twarz. Jumping Punch from Announcers Table! Ciągle uważnie kontroluję czas liczony przez sędziego.
Założyciel
Immortal~Wrestling!
There are legends, there are Hall of Famers and there are all-time greats, but there is one, and only ONE wrestling GOD!
Offline
24 h i kończ tę walkę, bo przeciwnik najwidoczniej zapomniał (w co nie wierzę), że walka taka ma w ogóle miejsce.
Seth Rollins
8 | 0 | 4
WHC Champion (Cesaro)
IC Champion (Seth Rollins)
"Lazur, piasek, ja i ona, życiem pijani na skałce
I odsłonięte ramiona, jej głowa na mojej klatce"
Offline
Wątek Zamknięty