Zawodnicy stali w przeciwległych narożnikach oparci o nie. Kenny zdawał się być zdecydowanie wyluzowany, jakby miał pewność, że pas dalej pozostanie w jego rękach, a sam Randy nawet się do niego nie zbliży. Na pewno nie mogliśmy tego powiedzieć o pretendencie – Orton kurczowo trzymał się lin, aby przedwcześnie nie wyrwać do boju, jednocześnie narażając się na dyskwalifikację. Syczał i pluł jadem, nie mogąc oderwać wzroku od swojej ofiary… bacznie ja obserwował. Mężczyzna w pasiastej koszuli przypominał im jeszcze zasady starcia, lecz obaj wrestlerzy byli jakby ponad to. Nie zwracali uwagi na słowa arbitra, teraz liczył się tylko tytuł. W końcu rozległ się dobrze wszystkim znany, metaliczny dźwięk gongu, oznajmiający rozpoczęcia batalii. Apex Predator niemalże natychmiast wystrzelił po swą zdobycz, jednak sprytny The Cleaner momentalnie wyskoczył z ringu, aby uniknąć bezpośredniej konfrontacji z rozjuszonym oponentem. Publika głośno i jednogłośnie dopingowała Vipera. Niesiony ich dopingiem nie zastanawiał się długo co zrobić. Wyślizgnął się z „kwadratowego pierścienia”, aby kontynuować pościg. Kiedy członek Bullet Clubu to zobaczył, w jednej chwili okrążył ring, czując oddech szaleńca na plecach, po czym wpadł do kwadratowej konstrukcji pod linami i widząc, iż adwersarz podążam za nim krok w krok, ruszył do lin, od których natychmiast się odbił… i nadział na silny Clothesline ze strony Randalla. Długowłosy zawodnik szybko pozbierał się z maty, lecz nie miał czasu na reakcję, gdyż szybko został złapany w boczny Headlock, z którego przeciwnik ani myślał go wypuścić. W ślepiach Orton płonął żywy, sadystyczny ogień… wyraźnie czerpał przyjemność z cierpienia mistrza, jakby aplikował mu śmiertelną dawkę jadu, która miałaby przesądzić o losach starcia. Omega po prostu się dusił, próbował walczyć, lecz uchwyt był bardzo silny. Audytorium było wniebowzięte, wprost nie mogli powstrzymać owacji i oklasków, których adresatem był ich ulubieniec. W końcu jednak siwy wrestler, odepchnął od siebie agresora, wysyłając go na liny. Myślał, że tym zabiegiem zyska sobie przewagę – nic bardziej mylnego. Nakręcony Orton wykorzystał impet odbicia i dopadając na powrót na posiadacza pasa Interkontynentalnego wykonał Lou Thesz Press, po którym zasypał twarz Kenny’ego całą serią brutalnych punchy. Gdyby nie interwencja sędziego, oraz groźba wykluczenia Randy nie zatrzymałby się. Odpuścił na chwilę, tylko po to, aby ponownie dać uciechę fanom, stompując z wyskoku każdą kończynę i głowę mistrza! (Angry Stoms) Viper nie znajdował jednak przyjemności w dalszym okopywaniu wroga, złapał go za włosy i silnym szarpnięciem sprowadził walkę do stójki. Solidnym Gut Kickiem zmusił przeciwnika do „oddania pokłonu”, aby przechwycić jego głowę pod pachę i wbić ją w deski bezwzględnym DDT! Fani oszaleli jeszcze bardziej, gdy tylko Apex Predator z pogardą odkopał mistrza na plecy i z zimną krwią dołożył jeszcze Jumping Knee Drop, blokujący dopływ tlenu do płuc Cleanera na kilka sekund. Pretendent wcale nie zmierzał się zatrzymywać, wciąż było mu mało. Ponownie podniósł oponenta za kudły i jednym ruchem wyniósł go na swój bark, aby już za chwilę zadać kolejną porcję bólu, poprzez Gutwrench Neckbreaker! Tempo walki było niesamowite, Randy nawet na chwilę nie zamierzał zwalniać. Zawodnicy znajdowali się na środku ringu… Orton postanowił zapiąć dźwignię, która miała poddać podmęczonego mistrza! Nowym sposobem zadawania cierpienia okazał się być Boston Crab! Hala czekała, aż członek Bullet Clubu odklepie, lecz nic z tych rzeczy. Kanadyjczyk zacisnął zęby i powoli, centymetr po centymetrze, przesuwał się na rękach w kierunku lin. W końcu mu się to udało, lecz szaleniec nie odpuścił od razu. Dopiero gwałtowna reakcja sędziego, oraz magiczne słowo „4” spowodowały odpuszczenie dźwigni. Wyczerpany Kenny uciekł do narożnika, tam wstał i oparł się o niego, aby złapać trochę czasu na oddech. To jednak nie powstrzymało Vipera przed ponownym natarciem! Gdy był już blisko, Omega spojrzał w jego stronę i od razu zainkasował Dropkick, który z impetem wbił go w kąt. Publika nie posiadała się z radości, kiedy ich ulubieniec dopadł jeszcze raz do siwego zawodnika i wymierzył mu kilka European Uppercut’ów! Randy cofnął się i rozłożył szeroko ręce, tauntując do publiczności i ukazując swą muskulaturę szerokiemu gronu widzów. W tym czasie zamroczony posiadacz pasa Interkontynentalnego zrobił mimowolny krok w przód, przez co wpadł w łapska oprawcy i nadział się na Inverted Headlock Backbkreaker Zdeterminowany rządzą zdobycia czempionatu Amerykanin zacisnął pięści i z furią w oczach podniósł ofiarę, po czym irish Whip’em posłał ją na liny. Arena nie musiała długo czekać na fenomenalny Snap Scoop Powerslam, który tchnął w Apex Predatora jeszcze więcej rządzy destrukcji – był jak maszyna stworzona tylko i wyłącznie w jednym celu, aby niszczyć! Nikogo też nie zdziwiło, iż Orton po prostu przeniósł adwersarz do lin, po czym podparł o nie jego nogi i po mimo protestów arbitra po prostu wykonał Spike DDT! Na trybunach rozległy się rytmiczne okrzyki „RKO! RKO!”, a sam Viper padł na matę i uderzając o nią pięściami, wił się, syczał i pluł jadem, niczym prawdziwa Żmija. Ostatkiem sił Omega wstał, odwrócił się w kierunku challangera, aby niemalże natychmiast otrzymać upragnienie przez publiczność RKO! Mistrz padł, jak rażony piorunem… chociaż Amerykaninowi wciąż było mało! Udał się do narożnika i wpatrując w transparent „Oh my God! They killed Kenny!” osiągał apogeum brutalności. Nie mógł rozczarować swoich fanów i własnych rządzy sadystycznych! Czekał, aż członek Bullet Clubu odniesie głowę… aż w końcu to się stało! Podparł się na rękach, a Randall ruszył! Punt Kick! Punt Kick! Punt Kick! Audytorium w jednej chwili eksplodowało nieokiełznanym cheer’em! Mistrz był kompletnie nieprzytomny, a pretendent przewrócił go na plecy i rzucił do przypięcia. 1…2…3! Randy Orton zgarnia zwycięstwo i zostaje nowym mistrzem Interkontynentalnym!