Na arenie zaczął grać utwór " I Come From Money" - a to zwiastowało wyłącznie jedno. Ted DiBiase Jr rządzny dominacji w tejże federacji przygotowywał się do przybycia na ring. Publiczność od razu wybuchła ogronym buczeniem, młody zawodnik nie był bowiem ich ulubieńcem, wręcz przeciwnie. Po chwili Ted wraz ze swoją piękną partnerką Rosą oraz ochroniarzem wyszedł z backstage'u. Theodor trzymając Milenę za rękę dumnie kroczył przed siebie. Rosa ubrana byłą w czarny seksowny strój, ukazujący jej niesamowite wdzięki. Ted zaś miał na sobie krótkie pomarańczowe szorty z widocznym rysunkiem dolarów, którymi oczywiście się charakteryzował. Fani ciągle krzyczeli obraźliwe słowa w stronę jego persony, on jednak nic sobię z tego nie robił, tak jakby nic nie słyszał. W końcu cała trójka podeszła bliżej kwadratowego pierścienia, lecz wszedł do niego sam Ted. Milena wraz z Jacksonem zostali obok wyczekując na gong rozpoczynający starcie.

Introduce to the ring, from Madison Mississippi, weightin'
225 Pounds... "Million Dollar Man" ... TED DIBIASE!

Milioner stał już na macie, gdzie chwalil sie wszystkim swoją muskulaturą, wyglądającą naprawdę dobrze. Po samym jego wyglądzie można było dostrzec, że dba o swoją sprawność fizyczną. Przekłada się ona poźniej na jego wytrzymałość, którą udowadnia praktycznie w każdej walce. Nie minęła chwila, gdy krezuz wszedł na narożnik, gdzie unióśł swoje ręce ku górzę. Oznajmił tym, iż jego zwycięstwo to tylko kwestia czasu. Po chwili zgrabnie zeskoczył i uklęknął na jedyn kolanie, wychylając głowę poza liny. Rosa podeszła do niego i dała mu soczystego buziaka w usta. Młodzian wyszeptał jej coś do ucha, po czym dynamicznie wstał. Podszedł do narożnika i zaczął rozgrzewać się, wyczekując na swojego rywala.

Kilkunastotysięczna publiczność, która przyszła na arenę, nie zamykała twarzy. Wręcz przeciwnie. Od mojego pojawienia się w ringu, głośno buczeli nie dając mi chwili spokoju. Ich zachowanie z jednej strony doprowadzało mnie do szału, lecz z drugiej starałem się wyłączyć zmysły słuchu i zlekceważyć tych biedaków. Nie mogłem jednak rozmyślać o tych gamoniach, gdyż walka trwała już kilka dobrych minut. Pojedynek, jak można się domyśleć był bardzo jednostronny! Niesamowitość z jaką przyszło się mierzyć Rusevowi była tak dobra, że Bułgar zdołał zaaplikować niespełna kilka ciosów. To ja byłem siłą dominującą, co oczywiście nie było dużym zaskoczeniem wśród wszystkich ludzi. Pokonałem tego spaślaka 2 razy z rzędu, więc 3 to tylko kwestia przypięcia. Sytuacja wyglądała klarownie, jednak do czasu. Kiedy Alexander powstał na nogi i rozpędził się w moją stronę, nieco spękałem. Haha... Dobry żart. Nie bałem się tego łamagi, wręcz przeciwnie! Byłem pewny swoich umiejętności i gdy tylko Miroslav zbliżył się do mnie, padłem na matę, co sprawiło, że rosły mężczyzna minął mnie. W tym czasie szybko wstałem, czekając, aż rywal się odwróci. Gdy tak uczynił, wyskoczyłem w górę i z półobrotu zaaplikowałem w czaszkę przeciwnika potężne kopnięciem (Enzuigiri). Cios ten nie powalił giganta, a jedynie zamroczył. To był doskonały moment, aby odbić się od lin. Naprężony sznur, podwoił moją siłę dwukrotnie, co sprawiło, że silny Big Boot załatwił sprawę i powalił konkurenta. Jakimś cudem oddziałał się po chwili podnieść, nie moglem pozwolić na odrobinę zaskoczenia, toteż do niego popędziłem. Nie spodziewałem się, że rywal jest na tyle świeży, aby wykonać w moją twarz Punch. Owy cios sprawił, że musiałem uznać wyższość adwersarza i oddać mu wypracowaną przewagę. W końcowych minutach szala zwycięstwa diametralnie się odwróciła, gdyż to Bułgar zaczął dominować... Wykonując na mnie silnego Powerbomb, uświadomiłem sobie, że mogę to starcie jeszcze przegrać. Byłem w szoku, gdy zdołałem się podnieść rywal już na mnie czekał i wymierzył w moją głowę potężne uderzenie czołem (Diving Headbutt). Po chwili kompletnie nie widziałem co się ze mną dzieje. Dogodna sytuacja jednak przytrafiła mi się, kiedy przeciwnik próbował zapiać na mnie swoją akcje kończącą. Podszedł do mnie, lekceważąc przy okazji moje doświadczenie. W tym momencie przeszedłem się pod jego nogami i błyskawicznie wstałem. Rękoma oplotłem jego szyję, a nogą podciąłem. Znajdując się w pozycji lezącej, przeturlałem się na Ruseva i trzymając ciągle jego szyję zapiałem dźwignie (Cobra Clutch Legsweep + Cobra Clutch). Po chwili Alexander odklepał, a ja z szyderczym uśmieszkiem opuściłem arenę.