Team Raw on Bragging Rights (w/Stone Cold Steve Austin)
» 1x Tag-Team Championship (as Kingston, with Nole)
» 1x United States Championship (as Ted DiBiase Jr.)
» 1x WWE Championship (as Ted DiBiase Jr.)
» 1x WWE Universe Championship (as Ted DiBiase Jr.)
» First champion of the WWE Universe
________________________________
Tyler Breeze
Offline
Czas na napisanie segmentu sobota do godziny 20:00.
Seth Rollins
8 | 0 | 4
WHC Champion (Cesaro)
IC Champion (Seth Rollins)
"Lazur, piasek, ja i ona, życiem pijani na skałce
I odsłonięte ramiona, jej głowa na mojej klatce"
Offline
Stone Cold Steve Austin: Witam wszystkich, a zarazem każdego z osobna bardzo gorąco. Za tydzień już długo wyczekiwana gala, na której odbyć ma się wielka walka z wielkimi gwiazdami oraz przepotężną chęcią zdobycia czegoś, co jedynie potwierdzi wyższość jednego z brandu. Nie będę owijał w bawełnę, ani nie będę zamydlał wam oczu... Chcę, aby ten puchar w końcu zasilił gablotkę czerwonej tygodniówki! Co roku, to właśnie Smackdown! góruje w tej kategorii, lecz czy tak musi być zawsze? Absolutnie! Wybrałem najlepszych, a gdybym tylko mógł, to nawet i ja zasiliłbym szeregi mojej drużny, lecz wiek i zdrowie mi już na to nie pozwala. Rey, Kane, Ted i Eddie, proszę abyście wyszli na środek...
Nagle - znikąd w głośniki uderzył dobrze znany theme song najbardziej rozpoznawanego luchadora - Reya Mysterio. Luchador w mgnieniu oka przedostał się przez rampę, a w tym czasie przywitał się ze swoimi najwierniejszymi fanami, poprzez przybicie paru piątek podczas biegu. Najbardziej elektryzujący meksykański zapaśnik pojawił się w ringu i sięgnął do rąk generalnego menadżera, aby przejąć mikrofon.
Rey Mysterio: Kochani, witam was po raz kolejny... jestem wzruszony i pełen pozytywnych emocji, gdyż mogę wziąć udział w tak ważnej walce dla mojego brandu oraz oczywiście dla was! Niestety, ale i również mam złą wiadomość. Walka na BR będzie moją ostatnią walką, albowiem kontuzja, przez którą niedawno pauzowałem, odnowiła się i to właśnie ona zmusza mnie po raz kolejny do odpoczynku... Nie obawiajcie się, gdyż będzie to krótka przerwa, a lekarze i zarząd mówią, że za maksymalnie miesiąc ponownie będę mógł dla was walczyć. Na BR dam z siebie wszystko co najlepsze dla was oraz mojego brandu. Puchar będzie nasz!
Wypowiedź Luchadora została zakończona, a na ring tuż po wypowiedzi postanowił ukazać się nie kto inny jak sam były mistrz Stanów Zjednoczonych - Ted DiBiase. Ted pokryty został potężną falą heatu, aczkolwiek spłynęło to po nim jak po przysłowiowej kaczce, gdyż nadal dumnie kroczył z podniesionym czołem, mijając każdą z osób. Krok milionera był mozolny, a zarazem ślimaczy tak, jakby chciał aby każda kamera i aparat fotograficzny idealnie go wyłapał. Uśmiechnięty od ucha do ucha były mistrz Stanów Zjednoczonych, wszedł do ringu i przechwycił mikrofon.
Ted DiBiase: Ahoj towarzysze. Steve wiesz, że dokonałeś najlepszego wyboru? Tak, tak - ty to wiesz, bo inaczej nie podstawiłbyś na gwiazdę takiego kalibru, jaką zdecydowanie jestem. Mam nie tylko pieniądze i ładne panienki wokół siebie, ale mam coś o wiele więcej niż Rey, Matt, Kane czy też Ty, Stone! Ja posiadam talent, który powoli się kształtuje, a umiejętności rosną w szybkim tempie. Wybrałeś doskonałą osobę na stanowisko w tej walce, gdyż ze mną możesz osiągnąć wszystko i jeszcze więcej. Nazywam się Ted DiBiase, a to nazwisko robi wrażenie na każdym. Przygotujcie się na show!
Ted zamilkł, gdy tylko w głośniki uderzył theme song następnego, wyjątkowego i piekielnie niebezpiecznego zawodnika, który w ostatnim czasie wiele zdziała, zdobywając między innymi pas NXT. Młoda krew, a tym bardziej zwierzęca z pewnością przyda się w takiej drużynie, która kipi testosteronem i wolą walki. Eddie ku uciesze fanów, przemknął przez rampę i błyskawicznie wsunął się do ringu, godnie reprezentując przy tym swe złoto.
Eddie Edwards:
Po gorących słowach Eddiego zapadł mrok, a hala przybrała ciemny odzień koloru czerwonego, a to oznaczało nadejście obecnego mistrza WWE - Kane'a! Czempion swobodnie i z grobową miną poruszał się po rampie, lecz nikt nie próbował go choćby znieważyć poprzez buczenie. Zareagowali oni jednoznacznie - zamilkli. Kane z czempionatem na biodrach podążył do ringu i wszedł do niego po schodkach, po czym odziedziczył mikrofon od swojego poprzednika.
Kane: Stoję tu przed wami, gdyż taki rozkaz otrzymałem od swojego przewodnika, który prowadzi mnie ścieżką czeluści piekieł. Zesłany zostałem jako kapitan czerwonego jak wrąca lawa rosteru i zamierzał doprowadzić go do samego Lucyfera, którzy orzeknie nas zwycięstwami. Droga dolinami piekieł jest najbardziej wymagającym wyzwaniem, a gdy pokonamy tenże ciężki labirynt, udowodnimy że jesteśmy lepsi od nędzarzy spod błękitnego szyldu. Puchar dotrze do rąk najwspanialszego...
Stone Cold Steve Austin: Koledzy. Wierzę w wasze umiejętności i zapewnienia wasze naprawdę zrobiły na mnie wrażenie, aczkolwiek nie dacie sobie rady sami. Mam dla was kolejnego, a zarazem ostatniego towarzysza, który wspomoże was we zwycięstwie na wielkiej gali BR. Poznajcie swojego kompana...
Ston Cold zaniemówił, a po chwili na wielkim czarnym ekranie ukazany został Matt Morgan. Był on pewny siebie i z nonszalanckim uśmiechem na twarzy, prezentował swą muskulaturę. Nie patrzył on w obiektyw kamery, tylko bacznie przypatrywał się swojemu "sześciopakowi". Matt odwrócił się i momentalnie zapytał:
Matt Morgan: Jestem już na wizji? Mogę zaczynać? Essa panowie! Tak - jestem ostatnim, piątym uczestnikiem walki o ten puchar. Spójrzcie tylko na tego bicka... Wiecie ile na niego pracowałem? Uwierzcie - bardzo długo! Z moją siłą rozniesiemy każdego chuderlaczka ze Smackdown, a wielka bestia Brock Lesnar może już szykować się do swojego miasta, albowiem zabiorę go do.... SUPLEX CITY!
Telebim zgasł, a Stone Cold jedynie się uśmiechnął. Takim oto akcentem rozpoczęły się reklamy.
Seth Rollins
8 | 0 | 4
WHC Champion (Cesaro)
IC Champion (Seth Rollins)
"Lazur, piasek, ja i ona, życiem pijani na skałce
I odsłonięte ramiona, jej głowa na mojej klatce"
Offline