Dzisiejszego, chłodnego wieczoru w Pittsburgh czekają nas niesamowite emocje. Ostatnie wydanie RAW przed galą Night of Champion czas zacząć. Tuż po walce dwóch gigantycznych zawodników - Big Showa oraz Alexandra Ruseva, kamera przeniosła się na zaplecze. Po kilku sekundach na pierwszym planie widzimy mistrza Stanów Zjednoczonych, który niewątpliwie rozgrzewa się przed swoją dzisiejszą walką. Niskie podskoki i kręcenie głową, tak właśnie wyglądała krótka rozgrzewka Teda. Niespodziewanie Theodore usłyszał głośne pogwizdywanie, które zaniepokoiło jego osobę. Zamyślony całą sytuacją wyszedł ze swoje szatni. Na korytarzu zobaczył swojego rywala w walce o pas. Szyderczo uśmiechnął się pod nosem i szybko za nim wybiegł. Bułgar był odwrócony plecami, więc nie widział co się za nim dzieje. Jego głos zagłuszała publiczność, która podniecona oglądaniem najwspanialszej federacji, niewyobrażalnie dopingowała swoich ulubieńców. Ted, podbiegłszy do Rusev, wymierzył w jego plecy potężną maczugę, która zburzyła jego równowagę, niczym dmuchniecie w domek z kart. Nie przewrócił się jednak, gdyż jego gabaryty po prostu mu na to nie pozwalały. Amerykanin, zaniepokojony tą sytuacją dołożył kolejną maczugę w plecy wroga. Ten cios był już na tyle silny, że Alexander niczym kłoda runął na metalowe podłożę. Sytuacja była bardzo napięta. Młody mężczyzna wiedział jednak, że nie tylko po to wybiegł za obcokrajowcem. Kiedy dostrzegł, że obok niego znajduje się krzesło, postanowił je wykorzystać. Chwyciwszy, zaczął wymierzać nim ciosy w nogę Bułgara. Chwila silny uderzeń sprawiła, iż Rusev zaczął wyć z bólu. Nie był to jednak koniec jego męczarni, albowiem DiBiase chwycił za jego stopę i z całych sił skierował ją w stronę ściany. Noga Alexandra z niewyobrażalną mocą została wbita w mury zaplecza. 33-latek natomiast z uśmiechem na ustach kontynuował swoje natarcie. Obok obu zawodników znajdował się stolik, który Ted także postanowił wykorzystać. Z wielkim trudem podniósł obitego wroga i wsadził go na stół. Nogi konkurenta skierował tak, aby wystawały za obwód kwadratowego elementu. Po czym sam na niego wszedł. Chwila zaczerpnięcia oddechu i mistrz skoczył na kończyny dolne przeciwnika. Ryk jego rywala usłyszeń można było na drugim końcu korytarza. Po chwili, po raz kolejny podniósł niemalże nieprzytomnego przeciwnika. Adrenalina przeszywała wszystkie zakątki ciała Theodora, który z wielkim trudem wykonał Dream Street na obcokrajowcu. Skierowawszy pas w stronę oczu Ruseva, wypowiedział owe słowa:
-Nigdy, przenigdy, nie stawaj na drodze prawdziwego biznesmena. Zapamiętaj te słowa i napatrz się na ten pas, gdyż po gali Night of Champion on nadal będzie spoczywał na moich barkach!. Po wszystkim, jak gdyby nic się nie stało, odszedł.

Ostatnio edytowany przez Barni (2015-12-22 19:52:18)