Brian Cage vs. Jeff Hardy
» 1x Tag-Team Championship (as Kingston, with Nole)
» 1x United States Championship (as Ted DiBiase Jr.)
» 1x WWE Championship (as Ted DiBiase Jr.)
» 1x WWE Universe Championship (as Ted DiBiase Jr.)
» First champion of the WWE Universe
________________________________
Tyler Breeze
Offline
Don't you see the writing on the wall ?
Your in way over your head
You're gonna drown in the things that you said.
Time has come and gone for words.
A thousand threats I've heard before.
But words are cheap, but lies are big to take.
Time has come and gone for words.
A thousand threats I've heard before.
And all your words are too big to take.
Ciszę na arenie rozbrzmiała muzyka, która wprawiła fanów w niespotykanie wielką owację. Wraz z początkiem słów na arenie pojawił się "Charyzmatyczny Enigma" Jeff Hardy! Fani nie mogli przestać wykrzykiwać jego imienia, bowiem jest bez wątpienia to ich ulubieniec. Wszyscy fani WWE nie posiadali się z radości widząc Jeffrey'a ponownie w ringu.
Po charakterystycznym dla siebie tańcu oraz pokazie fajerwerków ruszył w stronę ringu, aby przywitać się ze swoimi licznie zgromadzonymi fanami.
Będąc w pobliżu ringu spiker zaczął zapowiadać zbliżającego się do kwadratowego pierścienia Jeffrey'a:
- The following contest is scheduled for one fall, introducing first.. from Charlotte, North Carolina, weighning 216 pounds... The Charismatic Enigma - Jeff Hardy!
Na koniec Hardy wskoczył do ringu, a konkretniej mówiąc to na narożnik, aby raz jeszcze pozdrowić wszystkich swoich fanów, po czym spokojnie zszedł na matę i zaczął ostatnią rozgrzewkę przed zbliżającym się starciem.
Offline
Nadszedłem.
Offline
Arbiter spojrzał na obu panów, po czym rozejrzał się jeszcze po całej hali. Po chwili wykonał znany na całym świecie gest, wraz z którym na arenie rozszedł się metaliczny dźwięk.
Go.
Goo.
Goon.
GOOONG
Kto Ładniej na 370 słów. Powodzenia panowie
Ostatnio edytowany przez Arktos (2015-09-28 21:33:52)
Offline
Po zeszłotygodniowym zwycięstwie i pierwszym osiągnięciu w postaci pretendenta do pasa dziś zostaję posłany na głęboką wodę i trzeba chyba przyznać, że na zbyt głęboką. Moim rywalem jest obecny mistrz Stanów Zjednoczonych, który na pierwszy rzut oka może wystraszyć niejednego człowieka. Cała kupa mięśni i ja mam z kimś takim walczyć? Wiadomo, przecież nie wyjdę z ringu i nie udam się na zaplecze. Będę musiał dać z siebie wszystko i udowodnić, że zasługuję na coś więcej niż na pas NXT. Przecież gdybym dziś pokonał Briana stałbym się pretendentem również do pasa USA. Dwie walki na SummerSlam? Wchodzę w to panie generalny menedżerze. Usłyszawszy gong trzeba było ruszyć do boju, tylko pytanie jak. Przecież jak wpadnę w łapy takiego potwora to nie chcę czarnowidzieć, ale może być to początek końca. Po gongu zaczęliśmy tradycyjnie okrążać ring, lecz w końcu trzeba rozpocząć właściwą akcję. Wykonałem dwa kroki w stronę rywala i wymierzyłem szybki Low Kick w jego lewą nogę. Akcja chyba skuteczna, zaczął podskakiwać na swojej "zdrowej" nodze, dlatego też ponowiłem raz jeszcze tę akcję. Korzystając z chwilowej niedyspozycji rywala podskoczyłem do niego i wymierzyłem łokieć w głowę dokładając zarazem serię Punch'y również w głowę. Brian był ewidentnie nieco zamroczony, dlatego też jest to idealna chwila, aby chwycić go za głowę i wykonać Snap DDT
. Aż trudno uwierzyć, że przewaga od początku tej walki przyszła aż z taką łatwością. Fani się ożywili i podnieśli transparentny z przeróżnymi tekstami oraz znakami mającymi jasny przekaz - to ja jestem ich dzisiejszym faworytem. Oczywiście można było wypatrzeć jakieś pojedyncze osoby, które dopingowały mojego rywala. Nie mogę pozwolić, aby Cage zbyt długo odpoczywał, dlatego podszedłem do niego i zaaplikowałem Elbow Drop, aby chwilę później odwrócić się tyłem i z pełną premedytacją wykonać Standing Moonsault. Efektowna oraz efektywna akcja to coś, co może być najlepszego w tym biznesie. Chwytając się za brzuch wstałem z oponenta opierając się o liny. Myślę, że zrozumiał, iż mimo swojej przewagi nie będzie miał ze mną łatwo i nie jestem typowym lokalnym wrestlerem, który wchodzi do ringu tylko po aby zainkasować kilka akcji i zostać przypiętym. Jestem tutaj, aby pokazać wszystkim, że wcale nie trzeba być jakimś wielkim facetem, czy napakowanym sterydami, aby móc osiągać sukcesy.Offline
Znowu +24, za duża ta ilość słów, gdy nie mam czasu...
Offline
Nie dam kur*a rady, niech Hardy leci dalej, chocbym miał nawet przegrać.
Offline
Zatem Standing Moonsault zaaplikowany i Jeffrey atakuje dalej...
Achievements of Sedol:
● WWE Tag Team Title (with Arin) [season 1]
● NXT Championship (05.08.2013 - 25.08.2013) [season 1]
● United States Championship (30.09.2013 - 27.10.2013) [season 1]
● #1 Contender for WWE World Heavyweight Championship [season 2]
Offline
Brian wygląda na takiego, jakby w ogóle nie był zainteresowany walką. Wyszedł tutaj tylko po to, aby w pełni oddać się losowi i nawet nic nie próbuje zmienić. Muszę przyznać, że strategia wyjątkowo oryginalna, ale zarazem niebezpieczna. Przecież nikt nie powiedział, że mistrz musi mieć drogę usłaną różami. W pewnej chwili zdecydowałem, że wystarczy już tych myśli i trzeba przejść do ataku, przecież Cage może jednak sobie wszystko przemyślał i zechce mnie uderzyć jak niesfornego chłopca. Podszedłem do rywala, przyklęknąłem i wymierzyłem 3 Punch'e w głowę, mając nadzieję, że to go nieco ogłuszy, abym mógł zaaplikować jeszcze krótki Elbow Drop. Nie ma co ukrywać, że taka walka jest nudna. Jeden z zawodników leży, a drugi demonstruje na nim przeróbkę ciosów. Musiałem coś z tym zrobić i w tym też celu chwyciłem "przyjaciela" za głowę i wstałem wraz z nim, lecz jego nadzieja na jakąś kontrę była złudna, bowiem pociągnąłem go za czaszkę z powrotem w dół, lecz w ten sposób, aby przydzwonił w mój bark - Stunner
wykonany pomyślnie. Cóż miał poradzić biedny Brian, jest zmuszony inkasować coraz to mocniejsze akcje z mojej strony i nie jest w stanie nic zrobić. Szczerze mówiąc mi go trochę żal, ale cóż zrobić. Taki jest ten biznes. Oparłem leżącego Cage'a o dolną linę, a samemu odbiłem się od przeciwległych naciągów ringu i wjechałem w oponenta Low Dropkick'iem. Nie chciałem zbytnio maltretować rywala. Pomogłem mu wstać opierając go o liny, aby móc dać mu odpocząć poza ringiem eliminując go za pomocą Clothesline'u. Na koniec podniosłem prawą rękę ku górze i fani już wiedzieli o co chodzi. Odbiłem się od przeciwległych lin, aby następnie wyskoczyć między drugą a trzecią i wylądować na rywalu, samobójczy lot - Suicide Dive udany!Offline
Biedny los Brian'a. Mijają kolejne minuty walki, a on nadal jest jak bezbronny piesek, kotek, krówka, małpka, świnka, byczek, żuczek czy pszczółka i musi jedynie inkasować kolejne akcje od swego pana. Pomogłem mu powstać na nogi i wrzuciłem do kwadratowego pierścienia pod dolną liną, bo przecież nie mogłem ryzykować wyliczeniem poza ringowym mając taką przewagę. Po wrzuceniu Cage'a do ringu sam wskoczyłem tuż za nim i od razu się rozpędziłem i odbiłem od lin aby nabrać impetu i zaserwowałem przeciwnikowi niski Clothesline From Hell
(Brian był w pozycji siedzącej, miał zamiar wstać). Teraz już absolutnie poczułem krew, jestem już niemal pewien, że mogę wygrać to starcie, a jak wiadomo tego typu zawodnicy nie mają zbyt dużej wytrzymałości na ból oraz porywającej kondycji. Na dobrą sprawę nie mogę się pochwalić niczym innym poza siłą. Dlatego też przeciągnąłem rywala na środek ringu i zapiąłem Dragon Sleeper mając nadzieję na skuteczne osłabienie rywala, a może nawet i zwycięstwo.Offline
Jestem silniejszy, dlatego powolnie, ale konsekwentnie starałem się podnieść na kolana. Miałem jeszcze sporo siły, dlatego nie stanowiło to dla mnie dużego problemu. Następnie postawiłem jedną nogę, a po niej drugą, dzięki czemu stanąłem na nogach. Wziąłem rozbieg i z impetem uderzyłem plecami w narożnik tak, by Hardy się od nich odkleił.
Offline
Maszyna wróciła! Na nieszczęście rywala, Brian obudził się z amoku, który blokował jego umiejętności atakowania. Kiedy rywal odkleił się od narożnika momentalnie rzucił się w stronę Briana. Ten, jednak był na to gotowy i przerzucił go na wystawione kolano. Hip Toss on the Knee connected! Hardy padł na ziemię trzymając się za plecy, a Cage dopiero się nakręcał. Uniósł rękę do góry i przy buczeniu publiczności czekał aż Jeff podniesie się na nowo. Kiedy to uczynił The Machine wyniósł go i wykonał Fireman's Carry Flapjack. Hardy upadł, a Cage mógł się cieszyć. Jego droga w poszukiwaniu Balora będzię kontynuowana, a kolejny przedstawiciel ludzkiej rasy zmierza ku totalnemu unicestwieniu. Brian powstał i ręką złapał za długie włosy opponenta. Arbiter zaczął zwracać uwagę na poczynania Maszyny, ten mimo tego nie zwracał na to uwagi i ciągnąc za włosy podniósł do pionu młodszego z braci Hardych. Następnie wykonał mu [color=yellow]One Hand Swinging Neckbreaker[/colro]
Offline
Dalej!
Offline
+12h
Offline