Wymęczony Rusev przemierzał się po BackStage'u bez wyraźnego celu, gdy w pewnym momencie zaczepiła go blond kobieta ubrana w normalne ciuchy. Zaczęła ona rozmawiać z nowym mistrzem NXT:

Renee Young: Witaj Rusevie. Jak się czujesz po zdobyciu pasa NXT? Było ciężko?
Rusev: Nie powiedziałbym, chociaż nie prowadziłem przez całą walkę, lecz od samego początku to ja byłem faworytem. Powiedzmy sobie szczerze, kto prócz mnie miałby szansę zdobyć ten oto pas? <Rusev uniósł zdobyty czempionat w górę>
RY: To twoje pierwsze trofeum. Jak się czujesz?
R: Czuję się dumnie, bardziej niż kiedykolwiek. Wiem, że teraz mogę powrócić do mojej pięknej ojczyny- do Bułgarii z honorem, oraz z uśmiechem przywitać się z człowiekiem, który daje mi siłę- Rosenem.
RY: Którego rywala obawiałaś się najbardziej?
R: Szczerze? To żadnego nie bałem się na tyle, że miałem stres wejść do ringu. Lecz problemem wydawał mi się Baron Corbin z powodu jego ogromnego ciała oraz wzrostu, choć jak się okazało, wypadł szybko, a to niepozorna szuja Breeze okazał się najgroźniejszy. Lecz wypadł z ringu jako przedostatni, gdyż po nim na deser wyleciał ten obrzydliwy czarnuch.
RY: I co teraz planujesz?
R: Głupie pytanie, Renee. Moim planem jest teraz całkowita dominacja, oraz ukazanie jaką potęgą dysponuję.
RY: Cóż... Dziękuje za wywiad, tyle mi wystarczy. Żegnaj

Rusev spojrzał się raz jeszcze na pas, który leżał mu na barku, po czym ruszył prawdopodobnie w stronę szatni.