Dostrzegając strach w oknach jej duszy nie mogłam się powstrzymać, aby go nie ziścić. Wykorzystując element zaskoczenia odepchnęłam ją od siebie, przez co zyskałam możliwość rozbiegu. Szybko wykorzystałam szanse, aby wbić me kolano w jej szczękę, przy pomocy Running High Knee. Zamroczona już Beth nie upadła, lecz w porywie osłabienia cofnęła się do narożnika, o który się oparła i tam chciała dojść do siebie. Na jej nieszczęście, nie zamierzałam dać jej takowej możliwości. Natychmiast stanęłam tyłem do niej, lecz tuż przed jej ciałem, wbijając me łokcie w jej buźkę na przemian. (Corner Back Elbows) W końcu sędzia zagroził dyskwalifikacją, a ja nie chciałam stracić duszy, która jest już na wyciągnięcie ręki. Odpuściłam, a blondi bez życia podparła się o liny. To zwiastowało jej koniec, bowiem wbiłam jej swoje kolano w brzuch, po czym zgiętą w pół Beth przełożyłam pomiędzy drugą, a trzecią liną, a ona zawisła bezwładnie. W seksownym sposób, z wdziękiem i gracją przeszłam pomiędzy tymi samymi linami na apron, gdzie już brutalnie wykonałam całą serię uderzeń z kolanka na twarz i korpus siłaczki. (Rope Hung Knee Lifts) Jednak i w tej sytuacji arbiter zaczął mnie odliczać, więc i tę czynność musiałam przerwać pod usłyszeniu magicznej cyfry "4". Oszołomiona i kompletnie bezradna Blondyna upadła na matę tuż pod linami. Leżała na plecach, nogami w kierunku krawędzi ringu, a twarzą do jego środka. Znajdowała się w idealnej pozycji, aby w końcu wydrzeć duszę z jej ciała!

Postanowiłam zafundować jej tyle cierpienia ile tylko się da. Bez zbędnych formalności pochwyciłam jej nogi, a następnie ręce, aby zapiąć PTO! Byłam odwrócona do lin, które znajdowały się całkiem blisko... lecz jednocześnie nie mogły już pomóc Beth! Jej dusza właśnie była wydzierana z ciała w największym cierpieniu jakiego mogła doznać! Teraz nie było już dla niej ratunku, a ja coraz bardziej rosłam w siłę! Wiedziałam, że w przeciągu kilku sekund odklepie, przekazując mi swą duszę!